Led Lensera NEO testowałem przez ostatni miesiąc w najróżniejszych
konfiguracjach. Biegałem z nim na głowie podczas wieczornych treningów w
mieście, biegałem zdany tylko na jego jasny snopek po
górach i lasach, biegałem po asfalcie, błocie, śniegu i lodzie.
Jeździłem z nim na rowerze, chodziłem na spacery, odśnieżałem
podwórko. Tym samym mój NEO został przetestowany na wszystkie możliwe
strony, a ja mam poczucie, że z czystym sumieniem mogę napisać, co o tym zgrabnym "żółtku" myślę.
BIEGANIE
W kontekście biegania jest to zdecydowanie bardziej czołówka służąca do tego by być widocznym niż do tego by widzieć. A to ze względu na niewielką moc z jaką świeci testowany Led Lenser nawet na najmocniejszym trybie. Z nim na głowie widzi się ciemną nocą na pewno więcej niż w zupełnym mroku, jednak próżno liczyć na to, że swoim światłem ostrzeże nas przed groźnymi nierównościami czy oblodzeniami.
Co więcej najmocniejszy tryb prędko zużywa baterie. Producent podaje, że ich żywotność wynosi do 100 godzin, jednak jest to szacunek dla trybu oszczędnościowego. Ten najmocniejszy wystarcza na dużo krócej, według mnie na nie więcej niż 25-30 godzin. Choć to akurat może być kwestia nie samej lampki a baterii, które dostajemy w wyprawce razem z czołówką.
Co więcej najmocniejszy tryb prędko zużywa baterie. Producent podaje, że ich żywotność wynosi do 100 godzin, jednak jest to szacunek dla trybu oszczędnościowego. Ten najmocniejszy wystarcza na dużo krócej, według mnie na nie więcej niż 25-30 godzin. Choć to akurat może być kwestia nie samej lampki a baterii, które dostajemy w wyprawce razem z czołówką.
Trzecią istotną wadą jest nieregulowalny kąt nachylenia światła. Snopek pada nam pod nogi tylko przy pochyleniu głowy do przodu. Przy wyprostowanej sylwetce - a w końcu do takiej dążymy - światło wędruje gdzieś w przód mocno osłabiając nasze widzenie.
Niewątpliwą zaletą jest natomiast tryb świecenia z dodatkową, pulsującą, czerwoną diodą z tyłu. Dzięki niemu jesteśmy widoczni dla nadjeżdżających zza naszych pleców samochodów i rowerów.
ROWER
Testowana czołówka doskonale sprawdza się jako uzupełnienie podstawowego oświetlenia roweru. Jeśli masz dobrą przednią i tylną lampkę przymocowane do ramy, a do tego NEO na głowie, nikt nie będzie mógł ci zarzucić, że jesteś słabo widoczny. Plus za tryb migającego światełka z przodu - dzięki niemu masz jeszcze większą szansę, że zostaniesz szybciej dostrzeżony przez kierowców i innych rowerzystów nadjeżdżających z przeciwka.
INNE CZYNNOŚCI
Led Lenser NEO jest bardzo lekki i ma niewielkie rozmiary, przez co można go schować do kieszeni kurtki bez obaw, że będzie nam przeszkadzał. A przydać może się w każdym momencie, chociażby podczas nocnych poszukiwań wlewu płynu do spryskiwaczy czy przy zakładaniu łańcuchów w drodze na jakiś piękny zimowy bieg.
PODSUMOWANIE
Led Lenser NEO to w mojej opinii lekkie i bardzo praktyczne, ale
podstawowe światełko, przydatne we wszelkich codziennych czynnościach
wykonywanych po zmroku, jednak niewystarczająco mocne by na poważnie dać mu się
wieść podczas nocnego biegania w trudnym terenie. Warto za to mieć go na głowie podczas treningów w mieście lub podczas jazdy na rowerze, gdzie równie ważne jak to by widzieć innych, jest to, żeby inni widzieli nas!