poniedziałek, 30 grudnia 2013

Owsiane placki biegacza

W poprzednim wpisie obiecałem wrócić do kwestii placuszków owsianych - tych samych, które nieomalże wykluczyły mnie z udziału w drugiej serii Biegów Górskich w Falenicy. Ten jeden raz, zwiedziony przez grzech obżarstwa, prawie dałem się plackom znokautować, jednak zwykle gramy w jednej drużynie i są one mi bardzo pomocne a przy tym niesamowicie smaczne. Jednocześnie stanowią bogate źródło białka, wapnia i energii, przez co doskonale sprawdzają się jako pełnowartościowy posiłek po porannym treningu. Przepis na nie jest równie prosty jak przepis na jajecznicę, tylko mieszaniny jest z nimi odrobinę więcej. A zatem, czego potrzebujemy do ich usmażenia?

Składniki na placuszki owsiane biegacza:

 - garść płatków owsianych
 - szczypta soli
 - jedno jajo od szczęśliwej kury (fermowe też może być, ale placki mogą być wtedy gorsze)
 - jeden mały, dojrzały banan
 - chlust mleka
 - konfitura owocowa (najlepiej słodko-kwaśna)
 - odrobina oleju

Wykonanie:
1. płatki wsypujemy do miski, dodajemy jajo i szczyptę soli


2. dodajemy rozgniecionego banana, po czym dolewamy tyle mleka, żeby przykryło płatki


3. całość mieszamy rozdrabniając przy tym dokładnie banana aż do powstania paciai

4. rozgrzewamy patelnię z niewielką ilością oleju rzepakowego lub oliwy

5. na rozgrzaną patelnię nakładamy łyżką naszą owsianą paciaję i delikatnie ją rozprowadzamy nadając plackom kształt

6. na średnim ogniu wysmażamy placki z obu stron

7. gdy placki są już gotowe, wykładamy je na talerz i podajemy ze słodko-kwaśną konfiturą owocową, najlepiej z czarnej porzeczki

8. owsiane placki biegacza najlepiej smakują z kawą zbożową lub czarną.

Smacznego!

 

4 komentarze:

  1. Robię je bardzo podobnie ale dodaję jeszcze banan albo przetarte jabłko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Można je też zrobić w wersji uproszczonej - tylko płatki + jajo. Wychodzą pyszne i bardziej wyraziste!

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie tu trafiłem z relacji raszyńskiej i wiem jedno: mam już na dziś zaplanowaną kolację!:) DZIĘKI!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam jem je na śniadanie, ale w sumie na kolację też mogą być :-) Mam nadzieję, że się udały i smakowały!

      Usuń